Michał Kolanko: Wybory samorządowe 2024 to najważniejszy sprawdzian dla Trzeciej Drogi

Zbliżające się wybory samorządowe 2024 będą szczególnie istotne dla Trzeciej Drogi. Z co najmniej dwóch powodów.

Publikacja: 27.03.2024 13:47

Szymon Hołownia

Szymon Hołownia

Foto: PAP/Marcin Obara

Jeden sondaż to zdecydowanie za mało, by wyciągać pochopne wnioski. Ale badanie IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, które opublikowaliśmy w środę, musi być pewnego rodzaju sygnałem ostrzegawczym dla Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. W badaniu Trzecia Droga traci w porównaniu z lutym 4 pkt. proc. i może liczyć na 10,7 proc. poparcia.

Sondaż pokazuje poparcie w wyborach do Sejmu, a nie do sejmików, ale i tak trzeba go odnotować. Podobnie jak niedawne badanie zaufania (też IBRiS) dla Onetu, gdzie Hołownia również traci.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Sondażowa mijanka PO i PiS. Hołownia ma powody do niepokoju

Dlaczego wybory samorządowe 2024 są tak ważne dla Trzeciej Drogi 

Pytanie oczywiście co ze wspominanymi wcześniej wyborami samorządowymi. Dla PSL to „koronna konkurencja” i zdecydowanie najważniejsze wybory, poza tymi do Sejmu. Dla Polski 2050 to szansa na okrzepnięcie, poszerzenie struktur, umocnienie się w terenie. Partia Szymona Hołowni jest najmłodsza w całej koalicji rządzącej i bardzo, w dłuższym terminie, potrzebuje takiego umocnienia.

Słabszy — od oczekiwanego — wynik Trzeciej Drogi, jeśli do takiego oczywiście dojdzie, może mieć dalekosiężne konsekwencje.

Po pierwsze, może wzmocnić napięcia między samym PSL a Polską 2050.

Czytaj więcej

Hołownia o przeszukaniu w pokoju Wosia w hotelu sejmowym: Postawiłem warunek

Po drugie, może osłabić pozycję nie tylko Władysława Kosiniaka-Kamysza w rządzie, ale i pozycję samego Szymona Hołowni. Słaby wynik przywróci do dyskusji np. postawę Hołowni w ostatnich miesiącach w sprawie aborcji. To marszałek Sejmu stał się obiektem huraganowego ataku Lewicy, chociaż – co przecież deklarowano publicznie – to posłowie PSL są najbardziej konserwatywnym skrzydłem całej koalicji. Tymczasem wszystko wziął na siebie Hołownia, co jest paradoksalne. Wytrawny gracz, jakim jest Donald Tusk (a także Władysław Kosiniak-Kamysz), pozostali w cieniu całej awantury. Tusk w tych wyborach też gra o swoje: umocnienie pozycji KO – jeśli KO wygra samodzielnie z PiS, na co się zanosi, umocnienie KO w sejmikach, oraz potencjalną marginalizację Hołowni w kontekście pre-kampanii prezydenckiej, która przecież trwa. Tusk doskonale zdaje sobie sprawę ze stawki zarówno 7 kwietnia, jak i w kolejnych wyborach.

Dobra passa przekraczania oczekiwań przez Szymona Hołownię może się skończyć

Reguły gry się zmieniły od października 

Jedna rzecz działa na niekorzyść Trzeciej Drogi – PiS już nie rządzi. Nie można już mówić skutecznie – tak jak jesienią 2023 roku - że albo „trzecia droga, albo trzecia kadencja PiS”. Reguły kampanii w tym roku różnią się zdecydowanie od poprzedniej.

Hołownia wielokrotnie, jako polityk, przekraczał oczekiwania mediów i konkurencji. Raz, gdy w arcytrudnej kampanii prezydenckiej w 2020 roku zdobył mocny dwucyfrowy wynik, co pozwoliło Polsce 2050 częściowo rozbetonować scenę polityczną, mimo potęgi duopolu. Drugi raz, gdy nie tylko przetrwał powrót Donalda Tuska, ale też razem z PSL wprowadził swoją partię do parlamentu. Trzeci raz, gdy zaskoczył jako marszałek Sejmu.

Nikt nie odmówi Hołowni politycznego instynktu, zdolności kreowania tematów i tego, jak zmienił Sejm w „Sejmflilx”. Ale dobra passa przekraczania oczekiwań może się skończyć. Pytanie, czy stanie się to 7 kwietnia. I czy Hołownia oraz jego politycy wyciągną wnioski. 

Jeden sondaż to zdecydowanie za mało, by wyciągać pochopne wnioski. Ale badanie IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, które opublikowaliśmy w środę, musi być pewnego rodzaju sygnałem ostrzegawczym dla Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. W badaniu Trzecia Droga traci w porównaniu z lutym 4 pkt. proc. i może liczyć na 10,7 proc. poparcia.

Sondaż pokazuje poparcie w wyborach do Sejmu, a nie do sejmików, ale i tak trzeba go odnotować. Podobnie jak niedawne badanie zaufania (też IBRiS) dla Onetu, gdzie Hołownia również traci.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Roman Kuźniar: Atomowy zawrót głowy
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny