Wyłączanie spod sankcji. KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce.

Aktualizacja: 29.03.2024 06:17 Publikacja: 29.03.2024 04:30

Po rosyjskiej agresjii na Ukrainę Polska zamknęła przejścia graniczne z Rosją (na zdjęciu przejście

Po rosyjskiej agresjii na Ukrainę Polska zamknęła przejścia graniczne z Rosją (na zdjęciu przejście Grzechotki Mamonowo II), a na rosyjskie firmy nałożono sankcje

Foto: Wojciech Stróżyk / Reporter

Rosyjskie i białoruskie firmy zablokowane sankcjami w Polsce masowo korzystają ze zwolnień  i legalnie „obchodzą” decyzje MSWiA, by m.in. wypłacić wynagrodzenia pracownikom. W ciągu niespełna dwóch lat szef KAS i naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu, któremu podlegają firmy z listy sankcyjnej MSWiA, wydali łącznie 1307 decyzji wyrażających zgodę na zwolnienie środków pieniężnych lub zasobów gospodarczych na łączną  kwotę ponad 317 mln euro, czyli ponad 1,3 mld zł i tylko 64 odmowy  wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów dla „Rzeczpospolitej”. 

Kwota i ilość decyzji robią wrażenie, ale by móc ocenić, czy nasze sankcje działają, Ministerstwo Finansów powinno podać, jakie środki zostały zamrożone i jaki procent zwolnień je objął czy 1 proc. czy jedną trzecią  komentuje Janusz Cichoń, były minister finansów, poseł KO, ekonomista.

Czytaj więcej

Ukraina usunie czarną listę „sponsorów wojny”? Wojna wojną, a biznes biznesem

Setki „zamrożonych” firm

Na listę sankcyjną od 26 kwietnia 2022 r. są wpisywane rosyjskie lub z kapitałem rosyjskim firmy działające w Polsce lub kooperujące z naszym krajem, które są podmiotami o strategicznym znaczeniu dla Federacji Rosyjskiej lub takie które zagrażają integralności Ukrainy bądź produkują surowce objęte zakazami. Decyzje o wpisie na listę podejmuje szef MSWiA na wniosek szefów służb  ABW, SKW lub CBA (uzasadnienia postanowień są jawne, dostępne w internecie). Lista jest systematycznie uzupełniana. Na liście sankcyjnej MSWiA są już setki podmiotów i osób fizycznych  rosyjskich oligarchów czy białoruskich urzędników aparatu władzy, deputowanych lub zwolenników Aleksandra Łukaszenki. W maju ubiegłego roku ówczesny szef MSWiA Mariusz Kamiński wydał rekordową ilość – 365  decyzji sankcyjnych wobec Białorusinów  znaleźli się na niej sędziowie, prokuratorzy, a nawet dziennikarze.

 Zastosowane środki sankcyjne przez polski MSWiA nieco się różnią, ale z zasady obejmują zamrożenia wszystkich środków finansowych i zasobów gospodarczych, zakaz udostępniania podmiotowi wpisanemu na listę lub na jego rzecz – bezpośrednio lub pośrednio – jakichkolwiek środków finansowych lub zasobów gospodarczych. Czasami firma zostaje objęta również wykluczeniem z przetargu lub konkursu. Osoby trafiają do wykazu cudzoziemców, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany. Są na niej oligarchowie m.in. Mosze Kantor, Michaił Fridman, Oleg Deripaska.

W maju ubiegłego roku ówczesny szef MSWiA Mariusz Kamiński wydał rekordową ilość – 365 decyzji sankcyjnych wobec Białorusinów.

Resort przyznaje jednak w odpowiedzi, że nie posiada informacji, ile firm lub osób skorzystało ze zwolnień. Dlaczego? „Nie prowadzimy sprawozdawczości według ilości podmiotów składających wnioski, lecz według ilości wydanych decyzji”  wyjaśnia.

Jeśli w tle są np. polscy pracownicy, którzy pracowali i nagle nie dostaliby wypłaty, to rozumiem, że „odmrożenie” środków ma sens  dodaje poseł Cichoń.

Czytaj więcej

Po zamachu w Moskwie: rosyjska prowincja nienawidzi stolicy

W jakich sytuacjach KAS zgadza się uwolnić środki?

„Złożone wnioski o zwolnienie/udostępnienie środków finansowych lub zasobów gospodarczych dotyczyły m.in. umożliwienia wywiązywania się ze zobowiązań zaciągniętych przez podmiot sankcjonowany jeszcze przed dniem umieszczenia na liście sankcyjnej, np. wypłaty wynagrodzeń pracownikom, płatności z tytułu podatków, należności na rzecz ZUS, zobowiązania na rzecz kontrahentów. Prośby dotyczyły też zwolnień zasobów gospodarczych, np. produktów psujących się, czy tracących swe właściwości poprzez nieodpowiednie, czy długotrwałe  przechowywanie”  wyjaśnia Ministerstwo Finansów.

Skąd tak ogromna liczba decyzji wielokrotnie przekraczająca liczbę firm z listy sankcyjnej?

Jak tłumaczy nam resort, na liczbę wydanych decyzji wpływ ma to, że osoby lub podmioty objęte sankcjami składają po kilkadziesiąt (a nawet po kilkaset) odrębnych wniosków o zwolnienia, np. zapłatę za pojedynczą fakturę za energię elektryczną za jeden miesiąc.

I tylko 64 odmowy

KAS wydał zaledwie 64 decyzje o odmowie zwolnienia środków oraz 296 rozstrzygnięć umarzających prowadzone postępowania, odmawiających wszczęcia postępowania czy pozostawiających wnioski bez rozpatrzenia.

Sprawdziliśmy rejestry rosyjskich spółek z listy MSWiA. KTK Polska, węglowy potentat, nie złożył wniosku o likwidację (ale w 2022 r. przeprowadził zwolnienia grupowe) podobnie jak Arena z Gdyni należąca do Igora Petrova, którą objęto sankcjami w styczniu 2023 r. W kilku firmach, m.in. w PAO Gazprom, decyzją ministra rozwoju wprowadzono zarząd przymusowy.

Rosyjskie i białoruskie firmy zablokowane sankcjami w Polsce masowo korzystają ze zwolnień  i legalnie „obchodzą” decyzje MSWiA, by m.in. wypłacić wynagrodzenia pracownikom. W ciągu niespełna dwóch lat szef KAS i naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu, któremu podlegają firmy z listy sankcyjnej MSWiA, wydali łącznie 1307 decyzji wyrażających zgodę na zwolnienie środków pieniężnych lub zasobów gospodarczych na łączną  kwotę ponad 317 mln euro, czyli ponad 1,3 mld zł i tylko 64 odmowy  wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów dla „Rzeczpospolitej”. 

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”