Rozdarta sosna z „Ludzi bezdomnych” czy opisy przyrody w „Nad Niemnem”? Sam się zastanawiam, czego bardziej nienawidziły kolejne pokolenia polskich licealistów. Opierając się na obserwacji, typowałbym jednak Żeromskiego, bardziej niż Orzeszkową. Jego styl, który w czasach mojej młodości uchodził za archaiczny, by nie rzec żenujący, to jedno. Ale chyba jeszcze bardziej irytowało moich kolegów miotanie się doktora Judyma, który zamiast ożenić się z ukochaną, postanawia się poświęcić dla społeczeństwa. Rezygnuje z życia osobistego, bo mogłoby mu ono przeszkodzić w ratowaniu biednych przed śmiercią i chorobami. To właśnie symbolizuje nieszczęsna „rozdarta sosna”. We współczesnych realiach bohater „Ludzi bezdomnych” jest skamieliną świata, który dawno już przestał istnieć. Jest bowiem doktor Tomasz Judym przedstawicielem grupy społecznej, która znika na naszych oczach. To modelowy inteligent.