Wymiana ciosów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami staje się coraz bardziej agresywna. Prezydent USA Donald Trump zagroził w poniedziałek Państwu Środka dodatkowymi 50-proc. cłami, jeśli rząd w Pekinie nie wycofa się z zapowiedzianych działań odwetowych.
Na Wall Street skończyła się hossa. Indeks S&P 500 stracił 20 proc. od tegorocznego lutowego szczytu. Inwestorzy mocno obawiają się wpływu, jaki cła Donalda Trumpa będą mieć na gospodarkę światową.
Na skutek załamania się światowego rynku ropy wywołanego wojną handlową Donalda Trumpa i decyzją OPEC+ o dalszym zwiększeniu wydobycia, rosyjska ropa marki Urals potaniała do 50 dolarów za baryłkę. Jest to kwota bliska minimów z całego okresu wojny z Ukrainą i niemal o 20 dolarów niższa od tego, ile powinna kosztować, by finansować rosyjską wojnę.
– Przygotowaliśmy solidny wykaz środków odwetowych – mówi Maroš Šefčovič, komisarz UE ds. handlu. Jednocześnie Unia Europejska oferuje Stanom Zjednoczonym zerowe stawki celne. GPW wstrzymała notowania w oczekiwaniu na amerykańską giełdę.
Irlandia, tak jak cała UE, została dotknięta amerykańskim cłem wynoszącym 20 proc. Grozi jej też przegranie konkurencji podatkowej z USA. To może skutkować załamaniem strategii rozwoju kraju.
Łączymy głos biznesu w działaniach o lepsze prawo
Choć poniedziałkowa sesja na Wall Street zaczęła się od dużych spadków i wejścia indeksu S&P 500 w rynek niedźwiedzia, to indeksy zakończyły ją niewielką przeceną, a Nasdaq Composite nawet lekko urósł.
Europa przenosi akcenty z polityki klimatycznej na bezpieczeństwo, bo „taki mamy klimat”. Czas na eksmisję surowców rosyjskich z Europy, derusyfikację Rafinerii Schwedt i demontaż Nord Stream 2.
Chociaż już prawie sześć na dziesięć przedsiębiorstw wykorzystuje w rekrutacji narzędzia sztucznej inteligencji, to wydłużył się proces rekrutacji, w tym selekcji, kandydatów na stanowiska specjalistyczne i menedżerskie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas