Ukraińscy uczniowie rezygnują z polskich szkół

56 proc. młodych uchodźców nie kształci się w krajowych placówkach. Przez pół roku ubyło ich 10 tys.

Publikacja: 05.05.2023 03:00

Ukraińscy uczniowie rezygnują z polskich szkół

Foto: Adobe Stock

Ponad połowa dzieci uchodźczych w wieku szkolnym pozostaje poza polskim systemem edukacji. Uczą się online w ukraińskim systemie albo wcale. Nikt nie sprawdza, co się z nimi dzieje. Niestety, liczba uczniów chodzących do polskiej szkoły spada, zamiast rosnąć. Od października 2022 r. ubyło ich 10 tys. Tak wynika z raportu Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej, która porównała dane z Systemu Informacji Oświatowej z bazą PESEL.

Integracja

– Ukraińskie dzieci trzeba włączać do edukacji. Traumę wojny od razu widać po dziecku. Przebywanie w szkole, wśród rówieśników, wspólne działania sprawiają, że mali uchodźcy się otwierają – uważa Iwona Skiba, nauczycielka języka polskiego jako obcego.

Czytaj więcej

Sprawdźmy, dlaczego ukraińskie dzieci nie chodzą do szkoły

Największy problem jest w szkołach ponadpodstawowych. Niestety, zaledwie co piąty (22 proc.) nastolatek w wieku ponadpodstawowym chodzi do polskiej szkoły. Przez ostatnie sześć miesięcy z naszego systemu zrezygnowało ponad 8 proc. ukraińskich uczniów szkół średnich. Przyczyn może być wiele. Część uczniów wraca do ojczyzny. Jednak wielu w polskiej szkole po prostu sobie nie radzi, ma problemy z adaptacją albo obawia się polskiej matury. Ten ostatni czynniki widać wyraźnie w danych. Najbardziej zmalała liczba uczniów w trzecich i czwartych klasach szkoły średniej.

– Część dzieci uczy się w dwóch systemach – polskim stacjonarnie i ukraińskim online. Tym dzieciom jest bardzo ciężko. Dlatego część rezygnuje z polskiej szkoły. Wierzą, że wojna niebawem się skończy i wrócą do Ukrainy. Nie chcą mieć zaległości. Ale tracą wówczas kontakt z rówieśnikami – mówi Nataliya Kravets, prezes Fundacji Ukraińskie Centrum Edukacji, która prowadzi ukraińską szkołę Materynka.

Podkreśla też, że dobrze, by mogły uczyć się polskiego i angielskiego; przychodzić do polskiej szkoły na zajęcia warsztatowe i po wsparcie psychologiczne. Wiele z nich ma ogromne poczucie straty, z którym trudno sobie poradzić.

Niestety, form wsparcia dla ukraińskich uczniów nie przybywa. Jest wręcz przeciwnie – zgodnie z raportem Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej oddziałów przygotowawczych, choć są obecnie najlepszą formą integracji, jest coraz mniej. Teraz uczy się w nich tylko 11 proc. ukraińskich uczniów. Jednocześnie z danych wynika, że najrzadziej z edukacji rezygnują uczniowie szkół średnich uczęszczający do oddziałów przygotowawczych.

Komputer nie zastąpi kolegi

Jedno jest pewne – szkoła online nigdy nie zastąpi stacjonarnej, nawet w obcym państwie.

– Od wybuchu wojny przez naszą szkołę przewinęło się około 80 ukraińskich uczniów. Teraz uczęszcza ich 30. Część z nich była bardzo zagubiona i zalękniona. Wszyscy uczniowie są objęci wsparciem psychologa i pedagoga. Staramy się pomóc przepracować traumę wojenną. Dzieci stają się bardziej otwarte. Szkoła zapewnia im rozwój nie tylko edukacyjny, ale i społeczny – mówi Urszula Skrzypczak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Piastowie. I podkreśla, że ukraińskie dzieci nie powinny pozostawać tylko w systemie online.

– Ukraińskie matki widzą, jak ważny dla dzieci jest kontakt z rówieśnikami. Dzieci z doświadczeniem wojennym, uczące się online bywają agresywne, nie mają poczucia granic, albo wręcz przeciwnie – są bardzo ciche i wycofane. Nauka w stacjonarnej szkole i spotkania z psychologiem z pewnością im pomagają – dodaje Nataliya Kravets.

W przesłanej do Senatu ustawie o zmianie nazw uczelni służb państwowych nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych zawarto ważne dla obywateli Ukrainy zmiany. Dotyczą przedłużenia pobytu w Polsce, ale też nauki. W przyszłym roku szkolnym ukraińskie dzieci będą mogły tak jak dotychczas uczestniczyć w dodatkowych lekcjach polskiego, a uczącym uchodźców nauczycielom zostaną przydzielone godziny ponad określony w Karcie nauczyciela limit.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Jędrzej Witkowski prezes Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej

Przede wszystkim trzeba odejść od możliwości nauki online w przypadku najmłodszych uczniów. Lekcje przez internet w ukraińskim systemie mogłyby wciąż stanowić realizację polskiego obowiązku szkolnego dla uczniów kończących etap edukacyjny w ostatnich klasach. Inaczej uczniowie przez różnice w programach straciliby dwa lata nauki. Powinni jednak zostać objęci jakąś formą zajęć w polskiej szkole, pozwalającą na naukę języka i integrację z rówieśnikami. Muszą mieć kontakt z psychologiem.

Pamiętajmy, że ukraińskie dzieci od września będą się uczyć online piąty rok z rzędu. Koszty społeczne nauki zdalnej są ogromne, nawet w przypadku dzieci bez doświadczeń wojennych. Choć ukraińska szkoła online teraz nic nas nie kosztuje, długoterminowo wszyscy możemy za nią zapłacić, a konkretnie za zaniedbanie potrzeb jej uczniów i ich integracji z polskim społeczeństwem. W Polsce może się pojawić grupa nawet 200 tys. osób, które przedwcześnie zakończyły edukację i nie znają języka. Będą to osoby, które zapewne nie znajdą pracy adekwatnej do swoich możliwości, a to pociągnie za sobą ich marginalizację i w efekcie porażkę integracji.

Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Prawo karne
Akta znalezione w domu Zbigniewa Ziobry. Prokuratura przekazała nowe informacje
ABC Firmy
Firma zapłaci prawie 240 tys. zł kary. Wszystko przez zgubionego pendrive'a
Zawody prawnicze
Adwokaci apelują do Tuska. Chcą uchylenia rozporządzenia MS
Materiał Promocyjny
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Praca, Emerytury i renty
Czternasta emerytura z wieloma znakami zapytania. Będzie podwyżka?
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?