Wojna coraz bardziej rozpędza produkcję Łucznika

Nowa Fabryka Broni Radom chce w dwa lata niemal potroić produkcję. Zbudowana zaledwie dekadę temu będzie musiała zostać rozbudowana w obecnych wojennych czasach.

Publikacja: 15.01.2024 07:00

Wartość potwierdzonych kontraktami zamówień dla naszej armii – tylko na modułowe automatyczne karabi

Wartość potwierdzonych kontraktami zamówień dla naszej armii – tylko na modułowe automatyczne karabinki MSBS Grot – przekroczyła w Łuczniku 1 mld zł

Foto: Roman Bosiacki

Zaprojektowany dwie dekady temu nowy zakład dla legendarnego, produkującego od czasów COP broń strzelecką Łucznika miał zatrudniać najwyżej 300 fachowców od precyzyjnej obróbki stali. Dziś, po wybuchu wojny w Ukrainie, gdy moskiewski agresor podważył poczucie bezpieczeństwa w regionie i świecie, karabiny i pistolety w Radomiu produkuje już 560-osobowa załoga. I nawet tak wzmocniona z trudem nadąża z realizacją zamówień polskiej armii. Do 2026 r. kontrakty na same modułowe karabinki automatyczne MSBS Grot dla Sił Zbrojnych RP opiewają na 236 tysięcy sztuk „rozpylaczy”, które w Radomiu najstarsi mieszkańcy nazywają czasem „maszynami do prucia”.

Czytaj więcej

Polski przemysł obronny trzeba włączyć do krwiobiegu światowej zbrojeniówki

Dr Wojciech Arndt, prezes Fabryki Broni Radom (FBR), wymownymi liczbami ilustruje kolejne stopnie mobilizacji w swojej firmie pod wpływem tragicznych wydarzeń za wschodnią granicą. W pierwszym roku wojny, czyli w 2022, w radomskich zakładach produkcja grotów skoczyła na poziom 17 tys. W minionym roku osiągnęła 35 tys. automatów szturmowych rocznie.

– Dziś konsekwentnie rozpędzamy produkcję w firmie i podpisujemy kolejne aneksy do umów z wojskiem i służbami mundurowymi. Celem jest osiągniecie produkcji grotów na poziomie 100 tys. rocznie. Deadline to 2026 r. – planuje Arndt.

Pełna mobilizacja w Łuczniku

Pełna mobilizacja trwa już w Łuczniku kolejny rok. W ciągu dwóch ostatnich lat – jak mówi prezes FBR – z obecnych hal produkcyjnych poznikała już większość charakterystycznych, zielonych obrabiarek przywiezionych jeszcze ze starych zakładów. Na przebudowanych liniach produkcyjnych widać cyfrową rewolucję. Precyzyjną obróbką metalu zajmują się coraz częściej sterowane komputerowo centra CNC. Kilka takich numerycznie programowanych robotów jest w stanie obsługiwać jeden odpowiednio przygotowany specjalista.

Sukcesywnej wymianie parku maszynowego w istniejącej części produkcyjnej firmy towarzyszą ostatnie przygotowania do poważnych infrastrukturalnych inwestycji: do 2026 roku powinna stanąć połączona z fabrycznym kompleksem nowa hala produkcyjna. O jedną czwartą zwiększy powierzchnię produkcyjną i magazynową fabryki broni, która nie tylko wytwarza automaty grot czy pistolety VIS 100, ale też naprawia i modernizuje sprawdzone w boju i nadal rozpowszechnione w armii beryle.

Czytaj więcej

Gigantyczna umowa PGZ na poszukiwaną przez NATO amunicję. "To historyczny krok"

Rok 2023 był dla Fabryki Broni czasem intensywnej produkcji. Podpisano aneksy do wcześniejszych umów, dokupywano broń. To w zeszłym roku wartość potwierdzonych kontraktami zamówień tylko na modułowe groty przekroczyła 1 mld zł.

W listopadzie 2023 r. Fabryka Broni przeżywała historyczny moment. Z taśmy produkcyjnej zszedł stutysięczny egzemplarz modułowego karabinka MSBS, który trafił do rodzimych Sił Zbrojnych. Ten sztandarowy dziś produkt Fabryki Broni znajduje się od 2017 r. na wyposażeniu głównie Wojsk Obrony Terytorialnej. W ostatnich latach do grona użytkowników dołączyły państwowe formacje mundurowe: Straż Graniczna czy Straż Leśna.

– Użytkownicy widzą, że rodzima konstrukcja, przede wszystkim najnowsza wersja karabinków MSBS A2, ma już za sobą doświadczenia i słabości wieku dziecięcego, co w swoim czasie na czynniki pierwsze rozbierały i do bólu weryfikowały media – przypomina szef Łucznika.

MSBS dojrzał

– To dzięki wyjątkowym bezpośrednim relacjom z „terytorialsami” powstaje obecnie najnowsza wersja grota sygnowana jako MSBS A-3. – Jeśli wojskowe instytucje zatwierdzą dokumentacje nowych karabinków automatycznych, jesteśmy w stanie rozpocząć wprowadzanie zmian jeszcze w tym roku – zapewnia Wojciech Arndt.

I ujawnia, że Grot nr 3 będzie miał nieco krótszą lufę, nową, bardziej ergonomiczną i uniwersalną, dostosowaną do zróżnicowanej żołnierskiej anatomii kolbę i zmniejszoną powierzchnię tych części, które najbardziej narażone są na penetrację przez piasek, błoto i inne zanieczyszczenia komplikujące zwykle bezawaryjną eksploatację broni.

Czytaj więcej

Dzięki HSW eksport polskiej broni wystrzelił

Fabryka Broni ze swoimi odpowiednio podrasowanymi „rozpylaczami” przebiła się na największy w świecie amerykański rynek cywilny. To marzenie każdego producenta strzeleckiego oręża, Ludcznikowi udało się to uczynić z przytupem. Za pomocą sieci dystrybucyjnej partnerów do rąk amerykańskich strzelców w latach 2022–2023 trafiły m.in. pistolety VIS 100 M 1 czy wywodzące się od Kałasznikowa karabinki beryl.

Jarosław Lewandowski, ekspert i szef fachowego pisma cywilnych użytkowników broni „Strzał”, ubolewa, że Łucznikowi wciąż nie udaje się przekonać do grotów liczących się nabywców zagranicznych. – Szkoda, że Czesi, którzy konstruując swojego podobnego Brena po nas, w ekspansji modułowej automatów zdążyli wyprzedzić polski przemysł o kilka długości – mówi znawca rynku i analityk.

Czytaj więcej

Polski trotyl rządzi na zbrojeniowych rynkach

Szef FBR ma odpowiedź: 10 tys. grotów, które na początku tej wojny dostali od Polski Ukraińcy, sprawdziło się w boju. – Z Kijowa mamy na ogół o grotach pozytywne opinie – twierdzi Arndt. Dodaje, że wartość bojową MSBS potwierdził też wschodnioafrykański kraj, który w krótkim czasie ponowił duże zamówienia na groty z kompletnym osprzętem. – Zainteresowanych grotami w samej Afryce, czy wśród europejskich armii nie brak, więc na naszą eksportową aktywność jest miejsce. Dziś po prostu własna armia ma pierwszeństwo – tłumaczy prezes Łucznika.

Historia Łucznika
Od VIS-a do Grota

Fabryka Broni Radom rozwija 90-letnie tradycje precyzyjnej obróbki metalu w firmie, która przed wojną produkowała mausery 89 i słynne pistolety VIS. Zakłady Łucznik powstały w okresie rozwoju COP, a w czasach Układu Warszawskiego robiły pepesze, pamiętne pistolety TT i wytwarzane na gigantyczną skalę kałasznikowy. Potem powstawała własna broń krótka i maszynowa, w tym karabinki automatyczne, następcy AK 47, z których największą karierę w armii zrobiły sprawdzone na froncie w Iraku i Afganistanie beryle czy używane w policji i Straży Granicznej pistolety maszynowe glauberyt
Nowy, skonstruowany w kraju, produkowany dziś seryjnie i na masową skalę modułowy karabinek automatyczny MSBS, to pierwszy w nowożytnej historii sił zbrojnych karabin polskiej konstrukcji. To właśnie oryginalny i nowoczesny MSBS, wymyślony przez radomskich inżynierów i naukowców Wojskowej Akademii Technicznej jest dziś postawą biznesu radomskiej Fabryki Broni i uzbrojenia żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Zaprojektowany dwie dekady temu nowy zakład dla legendarnego, produkującego od czasów COP broń strzelecką Łucznika miał zatrudniać najwyżej 300 fachowców od precyzyjnej obróbki stali. Dziś, po wybuchu wojny w Ukrainie, gdy moskiewski agresor podważył poczucie bezpieczeństwa w regionie i świecie, karabiny i pistolety w Radomiu produkuje już 560-osobowa załoga. I nawet tak wzmocniona z trudem nadąża z realizacją zamówień polskiej armii. Do 2026 r. kontrakty na same modułowe karabinki automatyczne MSBS Grot dla Sił Zbrojnych RP opiewają na 236 tysięcy sztuk „rozpylaczy”, które w Radomiu najstarsi mieszkańcy nazywają czasem „maszynami do prucia”.

Pozostało 91% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jest nowa szefowa PARP. "Agencja trafia w najlepsze ręce"
Biznes
USA chcą złagodzenia ograniczeń dotyczących marihuany
Biznes
Wielka Brytania wreszcie ma pierwszego „muzycznego miliardera"
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto