Wygląda na to, że w polskim życiu publicznym patriotyzm jako wartość, jako punkt odniesienia w ocenach, jest wciąż bardzo istotny. Owszem, ekscentryczny politolog Marek Migalski wydał niedawno książkę „Naród urojony”, w której dowodził, że czas państw narodowych się kończy, więc do lamusa odchodzą patriotyczne motywacje i kryteria. Tylko że na razie mało kto się z nim w Polsce zgadza. Dopiero co, w kwietniowym sondażu, CBOS spytał Polaków o najważniejsze cechy przyszłych europosłów. Aż 88 proc. oczekuje od nich patriotyzmu i „dbałości o polskie interesy”.